Niewątpliwym atrybutem nowoczesnego programu nauczania jest jego zróżnicowanie wedle zainteresowań i możliwości intelektualnych uczniów, stwarzaniu wyboru i szans dla każdego. Jednolitość programowa jako zasada oraz wielowariantowość programowa i fakultatywność zajęć to jedyna szansa usunięcia ze szkoły przymusu i wyjścia naprzeciw zróżnicowanym zainteresowaniom i uzdolnieniom młodzieży. Jednym z sensownych projektów są tzw. bloki przedmiotowe, niestety przykrawane przez szkoły do możliwości kadrowych a nie odwrotnie.
Konieczne jest również przeprowadzenie niektórych reform. Zagrożenie jawi się w powszechności szkoły. Wyłączając bariery ekonomiczne, jest szereg innych okoliczności, mający wpływ na ten proces. Na poziomie szkoły podstawowej najwięcej barier utrudniających jej pomyślne ukończenie ma swoje źródło w środowisku domowym ucznia. Brak aspiracji oświatowej rodziców, zrozumienia dla rygorów szkolnych lub brak zwykłej wiedzy pedagogicznej w domu utrudniają karierę szkolną dziecka. Wielką rolę do odegrania mają pedagogowie szkolni, którzy winni stanowić pomost porozumienia między szkołą a domem, wspomagać rodzinę niewydolną lub wspierać dziecko w rodzinie patologicznej. Powszechności szkoły zagrażają też czynniki przestrzenne czyli niewłaściwa sieć szkół określonego typu, zbyt wielka odległość do szkoły, brak internatów i burs dla młodzieży ze wsi i małych miasteczek oraz fatalna komunikacja. Niebagatelną rolę wśród barier blokujących dostęp do szkoły są bariery psychologiczne. Polskie dziecko ma zaniżoną samoocenę i nastawienie katastroficzne. Szczególne nasilenie tych cech występuje u dzieci wiejskich i z rodzin o niskim statusie społecznym. Te przeświadczenia są realną siłą i czynnikiem selekcji eliminujących dzieci z wymienionych środowisk do szkół określonego typu. Ważną rolę ma tu do odegrania system poradnictwa i preorientacji zawodowej. Równie ważną rolę ma do spełnienia państwowy system protekcjonizmu oświatowego poprzez system stypendiów, internatów, komunikacji kwalifikowanej.
Reformie powinna ulec także komercjalizacja szkolnictwa. Prowadzi ona do wadliwej stratyfikacji warstw społecznych, mnożenia barier awansu i rozwoju. W konsekwencji musi to przynieść frustrację jednych, poczucia zagrożenia u innych i ogólny wzrost napięć społecznych. Koronny argument obrońców odpłatności nauczania o rzekomym wzroście jej jakości został skompromitowany praktyką ostatnich lat. Komercjalizacja oraz cięcia w budżecie doprowadziły do zamknięcia wielu przedszkoli. Badania naukowe potwierdziły ogromne znaczenie tej placówki dla rozwoju dziecka. System ten eliminuje dzieci najbiedniejsze, oferując swe funkcje opiekuńcze i stymulacyjne dzieciom ze środowisk „uprzywilejowanych”, dla których przedszkole nie jest jedynym środowiskiem stymulacji, jak u dzieci z rodzin ryzyka, lecz środowiskiem uzupełniającym. Fakt ten ma ogromne znaczenie dla społeczeństwa, gdyż „wszystko co ważne w życiu człowieka dokonuje się do siódmego roku życia”.
Jawi się także konieczność rozciągnięcia obowiązku na tzw. klasę zerową. Udowodniono, że eliminuje ona znaczną część przyczyn niepowodzeń szkolnych i niewłaściwą selekcję szkolną już na poziomie szkoły podstawowej.
Kolejnym problemem, który należałoby rozpatrzyć a nie pozostającym bez echa jest likwidacja szeregu placówek wychowania pozaszkolnego i zajęć pozalekcyjnych. Cięcia w budżecie spowodowały zamknięcie wielu klubów, kółek przedmiotowych, zespołów artystycznych itd. Ich rola polegała na przełamywaniu barier psychicznych, rozbudowywaniu aspiracji edukacyjnych, promowaniu sprawności i umiejętności ogólnorozwojowych. Przede wszystkim zaś pozwalała dzieciom i młodzieży na zagospodarowanie czasu wolnego. Alternatywą zamkniętej po południu szkoły stała się ulica z jej wychowawczym folklorem. Stamtąd przenikać zaczęły do szkolnego życia zachowania i wzory postępowania charakterystyczne dla grup podkultury. Nastąpił wzrost trudności wychowawczych i agresji w szkole.
Dużo do myślenia daje mi również zjawisko rywalizacji w szkole. Podporządkowuje się jej organizację życia szkolnego-jest obecna we wszystkich niemal dziedzinach życia szkolnego od rankingów wyników sportowych poprzez konkursy na gazetki, wystrój klasy itd. Zwycięstwo staje się podstawą oceny, źródłem prestiżu. Istnieją liczne badania nad skutkami wychowawczymi rywalizacji jako metody wychowawczej. Nie ma jednak badań nad skutkami ponoszenia porażek, syndromem człowieka przegranego, szczególnie przegranego dziecka. Szkoła powinna przecież eliminować z aspiracji życiowych dążenia do dominacji nad drugimi, do budowania swego znaczenia i samopoczucia na wyprzedzaniu i pokonywaniu partnerów w rywalizacji. Winna ona nauczyć sztuki życia z ludźmi, nie w oparciu o kalkulację korzyści lecz z racji przekonania, że człowiek jest wartością najwyższą, a życie we wspólnocie powołaniem człowieka.
Zasadniczą rolę w kształtowaniu osobowości młodego człowieka w szkole pełni nauczyciel-wychowawca. Utrwaliło się przekonanie, że podstawowym atrybutem dobrego nauczyciela jest „zamiłowanie do pracy z dziećmi i młodzieżą. Dziś wiemy, że to oczywiście nie wszystko. Miłość do dziecka nie zastąpi brak znajomości jego psychiki. Umiejętność zrozumienia to równocześnie umiejętność pokierowania nauką dziecka, trafnego doradzania mu oraz właściwego wynagradzania.
Podstawową cnotą nauczyciela jest jednak gruntowna wiedza w dziedzinie nauczania. Wiedza, umiejętności dydaktyczne oraz kultura osobista budują najważniejszą cechę zawodową nauczyciela-autorytet.
Od nas - przyszłych pedagogów zależeć będzie powodzenie wszystkich tych przemian. Nawiązując do słów Kołłątaja użyję parafrazy i pozwolę sobie stwierdzić, że „Takie będzie jutro społeczeństwo, jakie dziś pedagogów kształcenie”.
Pozostaje jeszcze życzyć sobie zwiększenia nakładów finansowych na oświatę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz